czwartek, 23 października 2014

6 seriali, które zamierzam obejrzeć w ciągu najbliższych 2 lat

Zapomniałam o blogu :o
Ostatnimi czasy inne rzeczy mnie wciągnęły. Nawet nie dokończyłam rysunek Prince`a, a brakuje tylko twarz, szyja i ramiona. To nic dokończę na pewno. Również zaczęłam grać w The Sims 3.
Cholernie mnie to wciągnęło. Myślałam, że się nie oderwie. Już tam się załatwiłam żeniąc córkę oraz zgadzając by rodzina męża córki się wprowadziła. Heh.
Chciałabym też wspomnieć o tym, że DOSTAŁAM SIĘ NA PRAKTYKI W NIEMCZECH.
Nie jestem z tego zbytnio zadowolona, ale boję się tych dni, gdy będę w Lipsku. Na pewno na blogu będę pisać o tym nawet jeśli będzie brakować mi czasu.

To na tyle z luźnych tematów. 
Czas przejść do głównego, czyli: "6 seriali, które zamierzam obejrzeć w ciągu najbliższych dwóch lat".Jeżeli kogokolwiek by interesowało dlaczego w ciągu najbliższych lat  to dlatego, że pewnie długo mi zajmie oglądanie. Za dużo sezonów, za mało czasu.



_______________________________________________________________
__________________________________________


1.  Sons Of Anarchy
Niezbyt pasuje do tego, ponieważ jestem już na trzecim sezonie na siedem.

Mówiąc w skrócie jest to fascynujący, pełen adrenaliny serial przedstawiający brutalny, bezwzględny świat wyjętych spod prawa motocyklistów.

Od trzeciego sezonu naprawdę dużo się dzieje.
Dużo umiera ludzi, w tym tych co polubisz, więc można się załamać :)))))


2. Breaking Bad
Właściwie oglądałam fragment jednego odcinka, ale trafiłam na taki moment, który mnie nie zainteresował. Dopiero, gdy dowiedziałam się, że to jeden z ulubionych seriali mojego ukochanego postanowiłam, że obejrzę. On ma doskonały gust filmowy, muzyczny i "serialowy", więc na pewno się nie zwiodę. 


W skrócie serial jest o facecie, który był nauczycielem chemii. Dopiero, gdy u jego dziecka zdiagnozowano raka w trzecim stadium facet postanowił zabezpieczyć swoją rodzinę wkraczając do niebezpiecznego świata pełnego zbrodni i narkotyków.




3. Gra o Tron 
Jak wiecie jest to adaptacja powieści George`a R.R. Martin`a, który jest znany z zabijania swoich postaci. Kilka rodzin szlacheckich walczy o panowanie nad ziemiami Krainy Westeros itd W kilku słowach dużo intryg, seksu i śmierci.

Dużo osób bardzo lubi ten serial i poleca innych. Zaciekawiło mnie czy mnie również pochłonie, dlatego zamierzam obejrzeć :) Chociaż wolę przeczytać. 

4. Rodzina Soprano 


Właściwie chciałam ten serial obejrzeć odkąd pierwszy raz przeczytałam gdzieś o nim, a było to z 4 lata temu. Nie wzięłam się do niego jeszcze, ale jest jako czwarty na mojej liście do oglądania.

Nie wiem jak opisać ten serial. Pewnie niektórzy wiedzą o nim albo chociażby słyszeli, ale starając się jak najkrócej mówić jest o Tony`m Soprano, który mieszka na przedmieściach, jest ojcem rodziny i szefem miejscowej mafii. Z powodów kłopotów w "pracy" oraz w domu kieruje się z pomocą do lekarki-psychiatry, która nie wie kim jest jej pacjent. Wiele się dzieje, a koniec jest zaskakujący.








5. The Originals 




Najprawdopodobniej obejrzę to zaraz po Synach Anarchii. Bardzo chce w końcu obejrzeć ten serial. Po czterech sezonach TVD gdzie strasznie wkurzała mnie Elena stwierdziłam, że ten serial będzie w pewnym stopniu lepszy :)

The Originals jak niektórzy już wiedzą opowiada historię najstarszych wampirów na świecie, którzy przed wiekami zobowiązali się pozostać razem.
Oglądając na pewno będę cieszyć się jak głupia. Uwielbiam ich.











6. Dexter

Przy ostatnim punkcie miałam mały problem. Nie wiedziałam jaki serial tutaj umieścić. Czy Dexter czy American Horror Story, który i tak obejrzę.

Zdecydowałam się na "Dexter". Mam nadzieję, że mnie zainteresuje :)

Dexter prowadzi podwójne życie. Za dnia jest cenionym specjalistą ds. krwi w departamencie policji, a nocą zabija złoczyńców, którzy wymykają się organom
 sprawiedliwość.





____________________________________________________
___________________________


Jeżeli obejrzę wszystkie seriale do końca lub chociaż nadrobię wszystkie sezony to będę strasznie szczęśliwa. Mam nadzieję, że mi się to uda.

A wy jakie oglądacie seriale? Oglądaliście kiedyś z wyżej wymienionych?

sobota, 18 października 2014

6 sposobów na stres, które naprawdę mi pomagają


Po dłuższym czasie nieobecności spowodowanych różnymi czynnikami postanowiłam wreszcie napisać post. Na samym początku starałam się pisać co dwa, trzy dni. Jak na razie od poprzedniego do tego postu minęło... szczerze to nie mam pojęcia. Raczej to nie ważne, prawda? Ważne, że Ass przypomniała mi o poście.


Dzisiejszy post będzie o sposobach na stres. Na początku miałam napisać kilkanaście, ale wybrałam te sześć, które w szczególności mnie pomagają. Jestem osobą dość nerwową, więc te sposoby staram się stosować w każdej sytuacji: czy to wybuchu irytacji, złości czy po prostu zwykłego stresu towarzyszącego sprawdzianowi czy egzaminowi.



1. Muzyka

Łagodna muzyka jest zawsze dobrym sposobem na to by się odstresować. Czytałam kiedyś, że naukowcy z jakiegoś uniwersytetu w Pensylwanii dowiedli, że puszczana łagodna muzyka pracownikom wyraźnie obniżyła poziom hormonów stresu, a przy tym podwyższyła odporność na przeziębienie. Jak dla mnie każdy powinien słuchać muzyki takiej jaką lubi. Mnie uspokaja muzyka metalowa. Nawet podczas rozmowy kwalifikacyjnej przy pierwszym egzaminie do praktyki powiedziałam o tym, gdy pani pedagog powiedziała o tym.




 2. Śmiech oraz uśmiech  

Udowodniono, że uśmiech spowalnia reakcję stresową. Emocje wpływają na mimikę, ale również działa to odwrotnie. Mózg odbiera sygnały płynące z mięśni twarzy i dopasowuje do tego emocje.
Z tym akurat się zgodzę. Jak się stresuję staram się jakoś rozśmieszyć innych, mówię głupoty by inni w podobny sposób odpowiadali co wywołuje we mnie śmiech oraz uśmiech powodowany nagłym przypływem radości. Od razu zapominam na jakiś czas o stresie. Dzisiaj zastosowałam ten sposób. 
Przed egzaminem z niemieckiego skupiłam się na osobach, które mnie rozśmieszają.
 Np. jeden z chłopaków z mojej klasy zaczął gadać, że mrugająca lampa do niego przemawia. Graliśmy również w państwo, miasto... Od razu polepszył mi się humor, a stres na długą chwilę odleciał.

3. Zajmij się jakimś prostym zajęciem

Nie wiele trzeba mówić w tej sprawie. Możesz na przykład zająć się prasowaniem ubrań czy myciem naczyń. Powtarzalny, jednostajny ruch wprowadzi Cię w trans i nastawi mózg na autopilota. Mnie pomaga mycie naczyń. Uwielbiam to robić. Tylko jest problem. Jak zacznę to nie mogę skończyć :))





4. Medytacja 

Stosowałam medytację przez krótki czas. Pomagało mi w pewnym stopniu, ale z nieznanych mi przyczyn przerwałam to. Szczerze nie pamiętam dlaczego. Było to ponad dwa lata temu.
Medytacja redukuje stres o ok. 45% w ciągu trzech miesięcy. Pewnie wrócę do tego ;))






5. Książka lub film, do których chętnie wracamy

Uwielbiam przechodzić z świata realnego do świata książki. Wtedy zapominam o stresie i problemach. Skupiam się na tym co się dzieje w książce bądź filmie. Ja jedynak wolę książkę. Mogę nawet czytać tą samą setny raz i tak to mi nie przeszkadza byle się oderwać od tego świata.



6. Zwykła lub ziołowa herbata
Według psychologów przygotowywanie herbaty uspokaja i redukuje stres. Nie tylko z powodu właściwości herbaty ale również z powodu obrzędu jej przygotowywania i picia.
Dlatego herbatę kojarzymy z odpoczynkiem, spokojem, opieką.









Ogólnie jest wiele sposobów na stres:
~ Kontrola umysłu - oderwać swoje myśli od stresujących
~ Gorąca kąpiel
~ Ćwiczenia - intensywne ćwiczenia obniżają poziom stresu
~ Krzyk - Według Marka Laube dobrym sposobem na stres jest głośny krzyk lub przekleństwo w czterech ścianach
~ Drzemka - jest dobra jak ćwiczenia relaksujące



A wy jakie stosujecie sposoby na stres?



niedziela, 12 października 2014

6 sposobów na dobry sen


Za każdym razem przy pisaniu posta mam pustkę w głowie. Jednakże po jakimś czasie zjawia się pomysł, który mnie ratuje. Na początku miałam napisać post "5 małych nawyków, które kradną Ci szczęście", ale zrezygnowałam, gdy przypomniałam sobie, że kilka dni temu przeglądałam stronkę Marc and Angel Hack Life, na której właśnie coś w tym stylu było tylko 10 nawyków. Wolałam, żeby nikt mnie nie uznał, że kopiuję lub coś w tym stylu. Po prostu ta stronka jest inspirująca i bardzo przydatna. Nic nie szkodzi, że w języku angielskim.

Tak więc przechodzę do tematu dzisiejszego postu.



1. Nie zmuszaj się do snu
Każdy człowiek ma własny zegar biologiczny, który nie jest ustawiony do uniwersalnego czasu. Słyszałam kiedyś, żeby się wyspać trzeba kłaść się przed północą. Ale to nie jest prawda. Skłonność do zasypiania wiążę się z genami. Dlatego najlepiej kłaść się spać dopiero wtedy, gdy poczujesz się zmęczona/y.


2. Unikaj produktów zawierających kofeinę. 

Kofeina działa na człowieka pobudzająco, czyli na pewno utrudni zaśnięcie. Lecz nie tylko ona sprawia, że trudno nam zasnąć. Kłopoty ze snem również sprawi nam czekolada, herbata, niektóre tabletki przeciwbólowe, niektóre suplementy diety czy również niewłaściwa dieta. Pod 'niewłaściwa dieta' mam na myśli zbyt obfitą lub jej brak. 


3. Stała pora

Jak dla mnie najważniejszym sposobem na dobry sen jest stała pora snu i wstawania. Jest to równie ważne dziecku jak dorosłemu. Stała pora ureguluje nasz zegar biologiczny i lepiej jest wtedy nam uporządkować plan dnia. Dorosłemu człowiekowi wystarcza pięć godzin snu dziennie. Ja niestety muszę spać co najmniej sześć, siedem by w miarę się wyspać, choć się nie wysypiam :c


4. Wstawaj po przebudzeniu

Pewnie się zastanawiacie co to ma do dobrego snu... Jak dla mnie to ma bardzo duże znaczenie.
Łóżko powinno kojarzyć się ze snem i aktywnością seksualną, a każda godzina bezczynności w łóżku może utrwalić bezsenność. W moim przypadku dalszy sen po przebudzeniu wywołuje jeszcze większe zmęczenie i senność, a zbyt ilość snu powoduje ból głowy. Nie wiem jak to w Waszym przypadku zadziała, ale dla mnie to jest dobre. 


5. Posiłek przed snem
Pamiętaj! Nie jedz przed snem. Pełen żołądek sprawia trudności przy zasypianiu, a na dodatek w nocy jest zwiększony metabolizm przez co tyjemy. Tak więc zjedz kolacje ok. 3h przed snem, a jeżeli głód jest dokuczliwy zjedz coś lekkiego np jogurt.

6. Pokój
W przegrzanym pokoju zawsze trudno się zasypia. Przekonałam się o tym w lecie wiele razy. Dlatego 15 min przed snem wywietrz pokój, regularnie zmieniaj pościel - mając świeżą bez problemu zaśniesz. Możecie również mieć posprzątany jako tako pokój. Mnie się wtedy milej śpi ;)

________________________________________________________
_________________________________________

A co u mnie? Niedziela minęła mi zaskakująco szybko. Za wiele nie umiem do szkoły. Mam nadzieję, że jakoś przeżyję ten okropny poniedziałek. Po za tym zapraszam Was na konkurs na stronce gdzie jestem adminką : Opisy i cytaty na każdy humor :3 Wystarczy, że dodacie cytat lub opis w komentarzu i tyle. Nie chce by ten pomysł odpadł :c Proszę ;*

Życzę wszystkim miłego wieczoru/nocy/dnia,
~ Ginna
__________________________________________________________
____________________________________

sobota, 11 października 2014

6 sposobów na poprawę humoru, gdy dopadła Cię jesienną chandrę.


Cześć!
Postanowiłam wreszcie zacząć robić dobre, normalne posty, które każdy z chęcią by skomentował, a nie tylko ciągle o sobie. Trochę zmniejszę o sobie rozdzielając na posty i każdy będzie na dany temat, a nie wszystkiego po trochę co się uzbiera.

Mimo, że ten post zrobiłam spontanicznie nie będzie aż tak źle :)



Dni stają się coraz krótsze, pogoda coraz bardziej się psuje aż dopadnie nas ta typowa jesienna szarość
i chłód. Wtedy najchętniej by się wskoczyło pod cieplutki koc z gorącym kubkiem herbaty i nic więcej się nie robiło, ewentualnie chętnie można się położyć spać nie wstając przez dłuższy czas. Nikomu nic się nie chce, leń po prostu nas dopada. Mnie powoli to dopada, a humor nie jest aż taki zły. Przedstawię Wam 6 sposobów na poprawę humoru, gdy dopadła Cię jesienna chandra.



1. Zamiast ciągle narzekać rusz tyłek i wyjdź na spacer póki pogoda
Jest dopiero początek października. Pogoda nie jest najgorsza. Dzisiaj pięknie świeciło słońce, było ciepło choć wiał wiatr. Trzeba korzystać z pogody póki można. Wyjdź na spacer obojętnie czy do parku czy do lasu. O tej porze roku liście zmieniają barwę na żółtą, czerwoną, brązową. Tak pięknie to wygląda, gdy spadają z drzew. Zbieraj liście. Baw się nimi. Bądź na świeżym powietrzu!
 ( To nic, jeżeli miasto, bądź na zewnątrz po prostu, nie siedź tylko w domu )


2. Czekolada
Jednym z najbardziej skutecznych i najbardziej znanych sposobów na chandrę są słodycze, zwłaszcza te z czekoladą. Odpowiednie składniki ze słodyczy dobrze wpływają, więc zjedzcie chociaż kostkę czekolady na poprawę humoru! Mnie zawsze pomaga ^.^







3. Codzienne przyjemności 
Żeby nie było nudno i nie wyszło na to, że nie robimy nic dla siebie zróbmy chociaż jedną drobną rzecz dla siebie. Nie jest to ważne czy obejrzysz jakiś film, przeczytasz książkę, narysujesz kota czy wykąpiesz się w wodzie z przyjemnymi aromatami. Inaczej nie pozbędziesz się stresu, a humor jeszcze bardziej się obniży.







4. Śmiech i Towarzystwo 

Wpuść do swojego życia promyki słońca! Rutyna może wykończyć człowieka, więc dobrym sposobem jest śmiech. Znajdź i spotkaj się osobami, które Cię rozbawiają. Oglądnij jakiś durny filmik, czytaj dowcipy, zrób listę najśmieszniejszych, najdziwniejszych rzeczy jakie Ci się wydarzyły z przyjaciółką/przyjacielem, cokolwiek. Kiedy się śmiejesz zapominasz o problemach. Na dodatek zwiększone wydzielanie endorfiny powoduje, że zaczynasz lepiej patrzeć na świat.






5. Muzyka  

Jak dla mnie na poprawę humoru dobra jest muzyka. Wystarczy, że włączę ulubione piosenki i od razu lepiej się czuję. Jeżeli to Ci pomaga lub nie wiesz czy Ci to pomoże to zrób to!

6. Światło 
Zrezygnuj z cienia, wyjdź na światło! Ładna pogoda, wietrz sypialnie, nie zasłaniaj światła, ozdób kolorami pokój. Od razu chce się żyć! I nie jest szaro i nudno.



Żaden sposób nie jest ustawiony po kolei. Tylko tak jak przyszły mi do głowy.
Mogą być również inne sposoby np. zrobienie listy co można zrobić przed końcem jesieni czy znalezienie nowego hobby.

Po zmienieniu wyglądu, dodaniu postu skomentuję kilka blogów i pójdę spać.
Przepraszam za numer 5 jeżeli źle wygląda. Ten post jest po kilkunastu edytowaniach i za każdym razem psuje mi się coś przy którymś punkcie.

Życzę miłej nocy/dnia :)
~ Gianna

poniedziałek, 6 października 2014

Niezdecydowanie. Rysunek.


     Jest to już mój drugi post na tym blogu jak zauważyliście, a na dodatek drugi, który piszę spontanicznie.
Przy pierwszym bałam się, że napiszę zbyt krótko i całkowicie mi braknie słów. Nie było tak najgorzej jak sądziłam. Dziękuję za komentarze. Jest kilka, które naprawdę mi się podobały, ale wolę ich nie cytować ani nie mówić do kogo należą. Pewnie sami się domyślicie. Przy okazji przepraszam również za to, że się powtarzałam. Zauważyłam, że powtarzałam się ze słowem "muzyka" oraz "początek". Postaram się nie robić takich błędów.




   Napisałam połowę postu i usunęłam ją stwierdzając, że powinnam napisać na jakiś temat. Dziwnie bym się czuła pisząc post nie kierując się konkretnym tematem. Jak na razie nie mam pomysłów....  Chociaż...
Przemknęło mi przez głowę, żeby napisać na temat swoich rysunków. Niezły pomysł. Miałam zamiar napisać post o nich dopiero za jakiś czas, ale chyba nic się nie stanie jak napiszę teraz :3

    Tak więc przechodząc wreszcie do odpowiedniego tematu.
Rysuję odkąd zdołałam utrzymać kredkę, ołówek czy flamaster. Na początku jak to u każdego dziecka były to zwykłe kreski, później jakieś domki, wróżki, ciuszki i inne tego typu duperele. Jak miałam 11-12 lat zaczęłam rysować laleczki tworząc marne komiksy na podstawie seriali na przykład Hannah Montana, filmów czy książek. "Projektowałam" również ubranka. Do dzisiaj wstydzę się pozostałości po tych rysunkach. W gimnazjum nie za dużo rysowałam dla siebie. Najwyżej na lekcje, które nazywały się "Zajęcia artystyczne". Miałam same piątki i szóstki. Znana byłam z tego, że dobrze rysuję choć to był dopiero prawdziwy początek.  Przechodząc dalej... Nie za dobrze pamiętam czy rysowałam w pierwszej klasie technikum. W drugiej zaczęłam jakieś postacie anime, z mang rysując je w większej części w swoim stylu, który najbardziej mi odpowiadał. Do dzisiaj to robię. Nie lubię trzymać się wyznaczonych zasad. Wolę rysować tak jak mi najwygodniej i najprościej niż niepotrzebnie komplikować. Dlatego nie uczyłam się  z żadnych książek, YouTube czy z innych dostępnych materiałów. Teraz będąc w trzeciej klasie, więcej rysując przy tym ćwicząc rękę moje rysunki wyglądają coraz lepiej. Rysuję również prawdziwych ludzi co jest dla mnie osiągnięciem. Niestety tylko zawsze mam problemy z jedną ze stron twarzy. Zależy, od której zacznę.


 Rysunek z 2012


Rysunek z 2013


Rysunek z 2014 - najnowszy



Co do rysunku z 2014 roku. Pierwsze zdjęcie zrobione lustrzanką, drugie komórką. W rzeczywistości całkowicie inaczej wyszło niż na zdjęciach. Jest więcej cieni itd itp
Jeżeli zastanawiacie się dlaczego ta dziewczyna z rysunku z 2014 wygląda jak wygląda to powiem na swoją obronę, że w rzeczywistości ma takie dziwne brwi. Z resztą...... po prostu tak wyszła i tyle ;)


Życzę miłego wieczoru,
~ Ginny

sobota, 4 października 2014

Początek! :c


Cześć!

         Nie jestem zbyt dobra w pisaniu początków, a chyba by wypadało coś napisać na początek zamiast od razu przejść do rzeczy. Ten post jednak poświęcę temu wyczerpującemu początkowi.
Jak już wspominałam nie jestem dobra w pisaniu początków. Siedzę sobie oparta o dużą poduszkę z laptopem na kolanach i piszę to co myślę. Nigdy nie zastanawiam się nad tym co napiszę. Inaczej pewnie bym siedziała przed pustą stroną i zastanawiała się jak to lepiej ująć co jakiś czas usuwając to co napisałam.

        Nie oszukując się nie jest to mój pierwszy blog w życiu. Tyle ich miałam i bardzo nie wiele przetrwało dłużej niż miesiąc. Pierwszym z nich jest ten blog, który opuściłam przed miesiącami. Od tamtego czasu próbowałam z dwoma. Pierwszy usunęłam po jednym poście, drugiego pozostawiłam nienaruszonego bez najmniejszej chęci zrobienia przy nim czegokolwiek. Jestem osobą leniwą, która ma zbyt wybujałą wyobraźnię i zbyt wielką chęć na robienie "czegoś". Obojętne czy mam posprzątać pokój ( jak zacznę sprzątać, myć naczynia trudno mi przestać to robić ), odpisać lekcje, zacząć ćwiczyć czy zrobienie czegoś co mam zrobić, co chce zrobić lub co miałam zrobić dłuższy czas temu. Ale aż tak źle ze mną  nie jest. Robię "coś" ale nie wszystko co chce. Mogłabym powiedzieć, że jestem zwykłą nastolatką. Ale to byłoby kłamstwo. Nie czuję się, że jestem taka jak inni. Nie interesuję się jakoś szczególnie modą choć zdarzają mi się momenty, gdy naprawdę to lubię. Nie słucham muzyki co zazwyczaj leci na ESCE czy 4FUN.TV. Nie przepadam za popem ani tego typu muzyką. Słucham metalu, rocka. Choć zdarza mi się słuchać jakieś smętne piosenki z innego gatunku. Może to głupie tak trzymać się gatunków, ale bardziej wolę taką muzykę. Wolę darcie, ostre brzmienie choć nie widać po mnie bym słuchała takiej muzyki. Nie uważam, że inne gatunki są jakieś złe. Nie można dzielić na "dobrą muzykę" i "złą muzykę". Po prostu każdy ma inny gust.
Żeby nie zdradzać nic więcej o sobie choć wiele się za pewne nie dowiedzieliście chciałabym przejść do konkretów. Mam tu na myśli o czym będzie ten blog. Zazwyczaj w "początkach" tak jest. Dużo blogów jest prowadzona na jeden temat. Ja nie zamierzam tego się trzymać. Będzie o muzyce, filmach, książkach, moich snach, moich rysunkach, moich opowiadaniach, o problemach na świecie, o problemach ludzi, smutku, radości... Jednym słowem o wszystkim.

           Jeżeli kogokolwiek zastanawia po przeczytaniu do tego momentu dlaczego wygląd bloga wygląda tak a nie inaczej chętnie odpowiem. Ten wygląd bloga robiłam sama. Nie chciałam szukać żadnego szablonu, bo nie oddawałby kim jestem. Chociaż i tak nic za wiele w wyglądzie bloga z siebie nie zawarłam. Według mnie niektóre postacie z anime są zabawne i słodkie biorąc za przykład Raku Ichijo z "Nisekoi". Ja jednak trzymam się tego ostatniego odnośnie mnie. Czasami jestem narcystyczna. W tym właśnie momencie także. Uważam, że jestem słodka, choć wiele osób nie uważa mnie za taką. Z resztą to nie jest istotne. Najprawdopodobniej zmienię wygląd bloga. Jak znajdzie się jakaś szabloniarka lub osoba, która potrafi robić dodatki do bloga, ładne nagłówki i tak dalej to porozmawiam właśnie z tą osobą na temat mojego wyglądu bloga. Poczekamy, zobaczymy. Nie zamierzam już opuszczać bloga, więc dużo mam czasu na znalezienie odpowiedniej osoby.

           Może trochę przynudzałam, ale zawsze tak jest na początku. Nie wszystkie moje posty będą takie długie. Chciałabym by choć jedna osoba przeczytała do końca. Naprawdę byłabym szczęśliwa, gdyby były dłuższe komentarze z jakimiś Twoimi przemyśleniami na temat tego co będę pisać i tak dalej, a nie tylko sam "Fajny blog" lub coś w tym stylu. Chociaż i takimi pewnie nie pogardziłabym.
Nie jestem z tego typu osób, że nie odwdzięczają się za coś. Nic mnie nie kosztuje komentarz, dwa lub więcej, więc nie myślcie sobie, że będę oszukiwać. Jestem szczerą osobą. Czasami do bólu.

         Kończąc ten stanowczo za długi początek życzę wszystkim osobą, które zobaczą ten post, co go skomentują miłego wieczoru/miłej nocy/miłego dnia* ( Nie wiem, o której tutaj trafisz, więc... :) )
~ Ginny